GRUZJA - NIBY AZJA, A PRAWIE EUROPA..., NIBY BLISKO A JEDNAK DALEKO. Co warto zobaczyć w stolicy kraju i jej okolicach?

Gruzja jest tak niesamowitym miejscem, pełnym dzikich, mało uczęszczanych przez turystów miejsc, w którym można zakochać się bez pamięci. Jednak z coraz większym zainteresowaniem zaczyna się już wędrówka turystów do tego kraju. Taksówkarze zaczynają z tego korzystać i narzucają wysokie ceny za przejazd. Należy pamiętać o targowaniu się, bo kto jak kto ale Polacy robią to naprawdę dobrze, jeśli zależy im na jak najtańszym podróżowaniu. Gruzja to piękny kraj. Przeze mnie jeszcze nie odkryty do końca. Mimo mojego 10-dniowego pobytu po wschodniej części, udało mi się zobaczyć wiele, ale ciągle czuję niedosyt odkrywania kolejnych regionów. Na pewno wrócę tam za jakiś czas, bo mój zachwyt nie zna granic. Można by pisać i pisać o Gruzji, jak jest dziewicza i pełna spokoju. Dawno nie odpoczęłam tak psychicznie, relaksując się podczas patrzenia w niebo wśród strzelistych pasm Kaukazu. Niezwykle swojsko i bezpiecznie. To będzie Wasza przygoda życia. W poście skupię się na konkretnych informacjach, bo kto by chciał czytać niekończące się opowieści... 

Ze względu na przylot w godzinach wczesnoporannych, od razu spod lotniska po długich negocjacjach cenowych z taksówkarzem, udaliśmy się do hotelu. Po kilku godzinach snu wyruszyliśmy na pobliską stację metra o nazwie "Isani". Stamtąd linią czerwoną w kierunku Akhmeteli Theatre. Na trzecim przystanku, po 7 min jazdy, należy wysiąść na "Liberty Square". Będą to okolice Placu Wolności, skąd dojdzie się do największych atrakcji turystycznych. Miasto jest ogromne, a większość miejsc wartych uwagi jest skupiona w pobliskiej odległości od siebie. Jednak nie da się w ciągu jednego dnia wszystkiego zobaczyć. Polecam rozłożyć pobyt na dwa dni.
 

TBILISI - atrakcje:


  • Plac Wolności, z ratuszem miejskim i kolumną św. Jerzego. Przy placu znajduje się bar "Warszawa", gdzie można się poczuć jak w domu.
  • Most Nikoloz Baratashvili nad rzeką Kurą. Często określany jako Most Miłości ze względu na umieszczone na nim rzeźby z brązu.
  • Zabudowę Starego Miasta z unikatowym Teatrem Marionetek "Rezo Gabriadze"(zdjęcie obok)
  • Miejscowe kąpieliska(w mieście są trzy jeziora) 
  • Muzeum The Chronicle of Georgia  (gruzińskie Stonehenge) znajdujące się w pobliżu tzw. Tbilijskiego Morza
  • Nowoczesna zabudowa miasta z Mostem Pokoju na czele. Tzw. Rike Park  jest trochę kontrowersyjny, gdyż wtopiono go w zabytkową część Tbilisi. Jednak sam most uznawany jest za wizytówkę miasta. Jest dostępny dla pieszych i cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród turystów. W godzinach wieczornych jest pięknie podświetlony diodami, umieszczonymi na całej długości budowli.   

Most Pokoju

W kolejnym dniu polecam obejrzenie miasta z innej perspektywy. Wsiadając na stacji "Isani" kierujemy się linią czerwoną w kierunku Akhmeteli Theatre. Wysiadamy na drugim przystanku "Avlabari". Od razu po wyjściu z budynku metra, należy kierować się na prawo. Idziemy ciągle główną drogą, do góry, aż ukarze się górująca nad miastem budowla Sobór Trójcy Świętej w Tbilisi. Widziana jest niemal z każdego miejsca w Tbilisi. Gorąco zachęcam do jej obejrzenia.  
 
 
Wracając w stronę stacji metra, na której wysiedliśmy należy choć na chwilę odbić w boczną uliczkę, gdzie znajduje się Pałac Prezydencki. Rozmach, przepych i bogactwo. A wszystko to wśród  biednej dzielnicy, pełnej ruin i walących się budynków. Jednak na teren pałacu nie można wejść. Podziwiać go można tylko zza bramy.  
Nieopodal znajduje się dobry punkt widokowy na stare miasto, koryto rzeki Kury i  Plac Europejski z Rike Park. Podążajcie na wzgórze, gdzie znajduje świątynia Metekhi na czele z pomnikiem króla Vakhtanga Gorhasali.
 
Kolejnym punktem programu jest przejażdżka kolejką. Przejazd jest krótki i stosunkowo tani. Jeśli posiadacie kartę na metro, wówczas cena biletu jest niższa. Na górze znajduje się twierdza Narikala Fortress, z której rozpościera się piękny widok na panoramę miasta i jest idealnym miejscem na podziwianie zachodu słońca. Tam też przywita nas ogromny pomnik tzw. Matki Gruzji, która góruje nad miastem. W jednej ręce trzyma kielich i wita przyjaciół, a w drugiej ma miecz, aby odganiać wrogów. Bardzo ciekawy symbol miasta i do tego Jej wielkość robi wrażenie.
 
 
Nieopodal jest National Botanical Garden of Georgia. Jest to park w centrum miasta, który sprawia, że możemy się wyciszyć i zrelaksować wśród soczystej zieleni, zróżnicowanej flory, zapachów i śpiewów ptaków. Miejsce jest rozległe, idealne na spacery po leśnych dróżkach. Istnieje wiele miejsc, gdzie możemy usiąść, odpocząć, podziwiać wodospad albo przejść się po zwodzonym moście. Opłata za wejście do parku to 2GEL/osoba dorosła. Warto poświęcić 2-3h na spacer.


 
U podnóża twierdzy jest kolejne miejsce warte zobaczenia. Mowa tu o gorących źródłach w łaźniach siarkowych tzw. carskich baniach. Można tam wynająć dla grupy własne kąpielisko i skorzystać z dodatkowej opcji relaksu, jakim jest masaż polegający na biczowaniu skarpetą pełną mydełek. Oczywiście kto co lubi, ale nie wydaje mi się to za przyjemne uczucie. Za wejście do głównej komnaty zapłacimy 3GEL, a za masaże 10-20GEL. Idąc kładką wzdłuż bani, dojdziecie do kolejnego mostu miłości z setkami kłódek oraz do małego wodospadu. Droga jest łatwa i nie sprawia trudności. Ma się wrażenie, że panuje tam mikroklimat, bo lekko powiewa wiatr, a im bliżej wodospadu jest wilgotniej. Imponujące jednak  na trasie będą kolorowe budowle, które są usytuowane na zboczach skał. Aż można by się zastanowić, jak długo wytrzymają.

 
MTSKHETA - atrakcje:
 
Jak dojechać? - Taksówką, marshrutką z dworca głównego Didube albo autostopem. My wybraliśmy taksówkę i koszt dojazdu wyniósł nas łącznie na 4 osoby 10 GEL. Za busa powinniście zapłacić do 2GEL/os.


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 




 
 
Ze względu na dogodną lokalizację naszego miejsca noclegowego w Mtskhecie (szczegóły dot. noclegu w innym poście) zwiedzanie odbyło się w mgnieniu oka. Miasteczko mimo, że było starożytną stolicą kraju nie ma zbyt wielu atrakcji. Warto zajrzeć na Stare Miasto, przechadzając się wąskimi, brukowymi uliczkami. Najważniejszą budowlą jest bez wątpienia tzw. Sobór katedralny Sweti Cchoweli. Poza wyżej wymienioną perełką znajdziemy także klasztor Samtawro albo usytuowane przy wyjeździe z Mtskhety - ruiny twierdzy Bebriscyche, z których rozpościera się panorama na miasto i okoliczne wioski.
 
 
Jakby było Wam mało, to najsłynniejszymi obiektami w okolicach Mtskhety są tzw. Monastyry. Tam jednak polecam przedostać się taksówką albo wynajętym samochodem. Jeśli będziecie mieli chęć, to zachęcam do skorzystania z usługi transportowej od właściciela naszego hotelu, który z wielką chęcią służy pomocą i za dodatkową opłatą zawiezie Was gdzie tylko chcecie. Nam udało się pojechać do starożytnego miasteczka o nazwie Uplisiche. Świetne miejsce, godne uwagi. To dopiero jest atrakcja w stylu domu Flinstonów. Skalne miasto, które pamięta życie pierwszych osad w tamtym rejonie. Zwiedzanie tego miejsca było niezwykle imponujące. zachwyciła mnie również lokalizacja, która całkowicie powalała na kolana. Z jednej strony widok na koryto rzeki Kura, dookoła pasma górskie, skały i widoczne  w oddali pozostałości po kolejnych osadach. W drodze powrotnej zawitaliśmy do miasta Gori, słynącego jako miejsce urodzenia Józefa Stalina. Poniżej kilka ujęć na Uplisiche:


 
 


 



 

 
 

 
 
 
 






 



 

 
 
 













 
 


 
 









 
 
 
 
 
 


Popularne posty z tego bloga

DŁUŻSZY WEEKEND W TOSKANII NA TRASIE: BOLONIA-FLORENCJA-PIZA-LIVORNO

MALTA, GOZO I COMINO

KORFU, PAXOS & ANTIPAXOS

PREZENT IDEALNY DLA PODRÓŻNIKA

CO OFERUJE WYSPA? cz.2 jeziora, wodospady i punkty widokowe

ZACHODNIE WYBRZEŻE SYCYLII