DŁUŻSZY WEEKEND W TOSKANII NA TRASIE: BOLONIA-FLORENCJA-PIZA-LIVORNO
Do wyjazdu z mamą i siostrą zbierałyśmy się od kilku dobrych lat. W końcu - udało się. Lecimy do Włoch. Moje serce zawsze chętnie powraca w tamtejsze strony, więc zadowolenie było jeszcze większe, że akurat nasz wspólny wyjazd będzie na południu Europy. Trasa objazdówki była tak przemyślana, aby ułatwić nam przemieszczanie się w docelowe miejsca. Zaczęłyśmy od Bolonii, gdyż to było uwarunkowane bezpośrednim lotem z Wrocławia. Następny dzień - Florencja. W trzecim dniu Piza oraz Livorno, a na koniec zakupy w Bolonii. Jak było? Poniżej szczegóły. Zapraszam do lektury.
- Loty z Wrocławia/Transfer z lotniska do miejsca noclegowego
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOTDKEsWfPBAp2buaUK4Vs94PLS8BTYKn1aJ_gms5dohUDnu7Nkeqw-BP2BoV1oclwNsydDDGZr9_4vpJODB-C4El6pZ9DYGebaPlJOBs4_lXMBUAKFaLL9OHbdxWfsxmTr68R_CemYCrF/s200/20170124_131623.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif7FIVKzuCvW8A8ZZ18UvQJKNvNKCTKNQxwsA5fwciSQF04bEaLg_V0W07yONSJhcVo7dYJVrkrnhp8tFnlX-X9pN-UbeJNULvHEblGBN32PMa1JXv_CD2i72BgQgEyACP2NZMwRavW9QF/s320/20170123_112813.jpg)
Trasa do hotelu: Wysiadając z dworca, należy udać się na drugą stronę ulicy i iść ciągle prosto, w stronę centrum, po 600m, znajdziemy przystanek o nazwie Mille i wsiadamy do autobusu nr 20. I tutaj drobna uwaga: przystanki są na żądanie. Można przegapić miejsce, w którym musimy wysiąść. Polecam podać nazwę przystanku i zapytać kierowcę, jeśli Was zrozumie, a jeśli nie to możecie czytać nazwy na przystankach i wtedy wciskać przycisk. Nazwa przystanku na którym warto wysiąść to "Deledda". za przystankiem na końcu ulicy skręcamy w prawo, ciągle prosto i dochodzimy do galerii handlowej, z której mamy już bliziutko do hotelu. Przechodzimy na drugą stronę ulicy, widząc na wprost hotel Holiday Inn, a za nim jest już nasze miejsce noclegowe.
- Nocleg
Wybór noclegu w Bolonii padł na - Hotel Cosmopolitan Bologna 4*. Jest oddalony od centrum, ale bezpośrednim autobusem szybko się przedostaniemy. W pobliżu znajduje się kilka restauracji i galeria. Mi osobiście nie przypadła do gustu, ale możecie spróbować. Wracając do hotelu- czyściutki, wygodny i serwuje obfite śniadania kontynentalne. A to rzadkość we Włoszech. Byłyśmy bardzo zadowolone z pobytu. Gorąco zachęcam do przyjazdu tutaj. Kolejnym noclegiem był B&B Peterson we Florencji. Dla nas był przygotowany duży pokój, wygodne łóżka, zaciemniające okno rolety, co jest wielkim atutem dla śpiochów. Obsługa była pomocna i przyjazna. Wielki plus za śniadanie do pokoju na określoną godzinę. Jednak kawa i ciasto, to dla mnie o wiele za mało. Pensjonat położony był w bardzo dogodnej lokalizacji. W bliskiej odległości znajdowała się kawiarnia ze świeżymi rogalikami, sklep, dworzec kolejowy, a do centrum 15 min piechotą. Nie brakowało nam niczego. Miejsce również warte polecenia.
DZIEŃ 1 (niedziela) BOLONIA
W pierwszym dniu jeśli macie siłę, polecam z przystanku na przeciwko galerii wsiąść w autobus nr 93 lub 20, wysiąść na przystanku o nazwie "Porta San Donato" i zobaczyć Bolonię wieczorową porą. Na prawdę warto. Powrót do hotelu z tego samego miejsca.
Kolacja: pizza na kawałki i piwko w "Rossa pizza e birra" przy Viale Giuseppe Fanin (okolice hotelu)
Bilety: 1,5EUR autobusowy bilet jednorazowy (do nabycia także w automacie w autobusie)
DZIEŃ 2 (poniedziałek) FLORENCJA
Po śniadaniu i wymeldowaniu z hotelu, ruszyłyśmy autobusem nr 93 na Dworzec Kolejowy. Bilety już kupione na pociąg, więc byłyśmy gotowe na podbój Florencji. Schodami ruchomymi, kilka pięter w dół zjechałyśmy na najniższy poziom dworca i po chwili wyruszyłyśmy najszybszym pociągiem w kraju tzw. Frecciarossa. Ważna informacja! Biletów na szybkie pociągi nie trzeba kasować na peronach. Jest na nich dokładna data i godzina odjazdu, a także numer wagonu i przydzielone miejsca siedzące. Zwróćcie na to uwagę. Po półgodzinnej przejażdżce byłyśmy na miejscu. Z dworca miałyśmy niecały kilometr do naszego miejsca noclegowego. Wychodząc bocznym wyjściem z budynku, należy skierować się na prawo, do końca ulicy prosto. Przechodzimy przez pasy i 500m prosto, aż dojdziemy do ulicy, na której znajduje się pensjonat B&B Peterson. Szybki meldunek i zwiedzamy. Florencja jest cudowna! Istne miasto-muzeum. Oczy wędrowały dookoła, nie wiedząc na co zwracać uwagę w pierwszej kolejności. Budynki w centrum były odrestaurowane. Na każdym kroku mijałyśmy ekskluzywne hotele i butiki, a przy głównych deptakach sklepy ciągnęły się kilometrami. Tu jest raj dla zakupoholików. Oczywiście nasze zwiedzanie zakłóciły wystawy sklepowe i niejednokrotnie dałyśmy się skusić, zbaczając z kursu. Główną atrakcją i jedną z wizytówek miasta jest bez wątpienia Katedra Santa Maria del Fiore. Jest ogromna i strzelista, z bogactwem szczegółowych zdobień. Na prawdę robi wrażenie.
Kolejnym na liście obiektem była Basilica di San Lorenzo, położona nieopodal Mercato Centrale, czyli miejskiego targu. Tam możecie przekąsić obiad, albo kupić lokalne przysmaki. Po degustacjach serów, suszonych szynek czy win, będzie wam ciężko wybrać, bo wszystko jest wyborne. Po krótkiej przerwie na winko i posiłek, skierowałyśmy się do Piazza della Signoria z Palazzo Vecchio. Tam też znajdują się m.in.: muzeum Gucciego i słynna kopia rzeźby Dawida. Idąc dalej, mijamy galerię Uffizi Tours, do której nie wchodziłyśmy ze względu na kosmiczną cenę biletu wstępu, ale też z braku fascynacji malarstwem i rzemiosłem.
Przekraczając próg Uffizi, naszym oczom ukazała się rzeka Arno z kolejną wizytówką miasta, jaką jest most złotników, czyli tzw. Ponte Vecchio.
Jest najsłynniejszym i najstarszym z mostów florenckich. Swoją charakterystyczną cechę zawdzięcza nietypowym zabudowaniom, jakim są kolorowe stragany jubilerskie. Od razu przy moście kumuluje się większa liczba turystów, którzy cykają zdjęcia z tym nietypowym obiektem. Poniżej zdjęcia budowli.
Słoneczna pogoda nam sprzyjała, a humor ciągle dopisywał. Przed nami jeszcze jedno miejsce, które było moim głównym celem. Przeszłyśmy przez most Ponte alle Grazie i idąc w lewo, wzdłuż rzeki, kierowałyśmy się "brązowymi znakami" do górującego nad miastem - Piazzale Michelangelo.
Było pod górkę, setki schodów przez większość wędrówki, ale uwierzcie - będzie warto. Wspinając się pod górę, już z początku możemy podziwiać górujące nad miastem winnice, ogrody różane i niesamowite zabudowania. Na szczycie znajduje się plac z pomnikiem Michała Anioła, z którego mamy widok 360 stopni na Florencję. Schodków czy murków, na których możemy usiąść jest sporo, a z każdego miejsca jest co oglądać. Zachód słońca jest tu oszałamiająco piękny. Zachęcam gorąco do odwiedzenia tego miejsca.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFpk93SDUX9R9tI66XlA5BFF2j_gU5B7jZPr-tMdKSd4E7ovEC9Dkuwj9g36ylFvuPz0wsDcM2b2-pMwSaMDt3oWosDtAqfgP0EZsWBj7NJG-h-EGvWDPvd9bINiu-7f1u6sjcd64h8S15/s200/PhototasticCollage-2017-02-18-16-17-09.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_20po6v5FO5PI4lS6VOF98h_A57BWF6cJv0K1mGVQMvIsMopNcmAI67IOWrYURoTW82jVPXECF3WCMJBY7RmWY3x37UQCzWe3-2YYmHWA9mdpIgQ5G1j2vMQ9viwS9seAY6f5Xi3pN1AU/s320/PhototasticCollage-2017-02-18-16-14-24.jpg)
Obiad polecam - na stoiskach na bazarze Mercato Centrale albo w "Trattoria da Garibaldi" znajdująca się na Piazza del Mercato Centrale 38, gdzie serwowane są posiłki w godzinach 11-23. Lokalne wina i dania są tam nieziemsko pyszne, a przy tym są w przystępnych cenach.
Kolację koniecznie musicie zamówić w restauracji "Trattoria II Portale". Duże porcje i smaczne, lokalne potrawy. Również otwarte w godzinach 11-23.
Bilety: 26EUR/os pociąg z Bolonii do Florencji
DZIEŃ 3 (wtorek) PIZA-LIVORNO
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCZYGz5i8yn2ECDm3OPN82j_Ri9_YxvHB_0Q7JYF6dE5e3j3HxvKk7IdLFKhyphenhyphenOGPmO-ddvQGJ8XtgupOTRAZm9B3BaQ2y17WPM18t6uu4o1UHQMmmzpu3DUZGTnTO99pATPr3sPllU4L24/s320/20170124_103837.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv9ODD2-UEelugCL1cwhBFN0mIVip-U7uRNE6nxSqA_mF_A5ZTdv8Hb1gH36FiINzEX-tNr_u4Zgzv5ETRkjB_Po_Xhpe52fGzMkiIPhkXaDxdBlYP73OKCFehT54dLiq02pALbokwQ9xd/s400/PhototasticCollage-2017-02-18-17-00-06.jpg)
Idąc główną drogą Via Santa Maria, pełną restauracji i sklepików z pamiątkami, skręcamy w Via dei Mille i Via Corsica. Tam na chwilę warto się zatrzymać aby podziwiać plac Piazza dei Cavalieri z Palazzo della Carovana na czele, kościołem San Sisto in Cortevecchia i ciekawym pod względem kształtu Palazzo dell'Orologio -Torre della Muda o della Fame.
Warte uwagi są także: most Ponte Di Mezzo oraz zlokalizowany przy przejściu wzdłuż rzeki - kościółek Santa Maria della Spina. Idąc ciągle główną drogą na wprost, dojdziecie do Dworca Kolejowego. I tutaj kolejna uwaga: pamiętajcie o skasowaniu na peronie biletów.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Rgxs8L8CuLnVfeHdxW2lgYiD5MrkK9sH7qbri4YcZ2yEampOktXEx5dyCgb8A9f57AMQ4Ta1ROVw-A_CG8ijxS0D4yzpixO79k6sWIQRyUT_H4QUT8q-FZ3z2Bj2Fx8ic19GGmTDlvVq/s320/PhototasticCollage-2017-02-18-17-15-41.jpg)
Obiad w Pizie polecam w restauracji: Ristorante Pizzeria Duomo, przy Via Roma70
Na deser - lody w "Lorizzonte Livorno"
Bilety: 8,40EUR pociąg z Florencji do Pizy, 2,60 EUR z Pizy do Livorno, 9,60 EUR z Livorno do Florencji
DZIEŃ 4 (środa) BOLONIA
W ostatnim dniu, wróciłyśmy pociągiem do Bolonii na obejrzenie miasta za dnia i oczywiście na noworoczne promocje w lokalnych sklepach. Z dworca kolejowego odjeżdża autobus BLQ na lotnisko. Bilety można kupić u kierowcy albo w automacie na przystanku. I tak się kończy babska, rodzinna przygoda, pełna słonecznych dni i niezapomnianych wspomnień z toskańskiego regionu.